Islandia. Rozczarowanie i porażka
Ten tekst rozpoczyna serię postów na temat naszej krótkiej przygody z Islandią. Były to bardzo intensywne dwa miesiące podczas których pracowaliśmy jak woły robocze, walczyliśmy o swoje z nieuczciwym pracodawcą i na własnym ciele poznawaliśmy zawiłe normy i zasady pracy na Islandii.
Coronavirus (1) Kasia & Victor przez świat w domu
Kochani, nie odzywaliśmy się, bo ogarnialiśmy sytuację. Jak wiecie, tydzień temu ruszyliśmy na Szlak św. Jakuba. Wtedy jeszcze nie widać było (a może nie chcieliśmy widzieć?) tego, co się zbliża. Staraliśmy się...
Begpacking, czyli turyści proszący o pieniądze w krajach globalnego Południa – duma czy wstyd?
Begpacking to zbitek dwóch angielskich słów: beg (żebrać) i backpacker (w dużym uproszczeniu: turysta budżetowy z plecakiem). Innymi słowy, begpacker to ktoś, kto prosi o pieniądze aby...
Ludzie w drodze (2) Tajwan, Kirgistan, Turcja i trochę Kazachstanu
C. ma 24 lata i nie w sobie absolutnie nic z Tajwanki. Jak gdyby cała tajwańskość gdzieś się ulotniła i nie mogła znaleźć drogi powrotnej do duszy C...
Kazachstan: trzecia droga czy mit sukcesu?
Kazachstan jest azjatyckim kolosem, dziewiątym największym państwem świata z ogromnymi zasobami gazu, a jednak jednocześnie jest krajem raczej nieznanym, również wśród turystów, którzy traktują go raczej jako punkt tranzytowy w drodze do miast Jedwabnego Szlaku w Uzbekistanie czy niemających końca gór Kirgistanu niż cel sam…
Początek Pamir Highway i nostalgia w Tadżykistanie. Duszanbe – Chorog
Mam łzy w oczach. Tyle lat marzyłam o Pamirze i Pamir Highway, że teraz kiedy jest w zasięgu ręki, czuję wzruszenie i zachwyt. Wiem, że jestem całkowicie nieobiektywna...
Czy Tajwan to prawdziwe Chiny?
Tajwan jest jak małe zakazane jabłuszko - przyklejone do wielkiego chińskiego brata, smakowite, pełne ciekawych zakątków, krnąbrne, dumne i...
Tu i teraz (3) Bye bye Japonio. Witaj Kazachstanie.
Znajdujemy się właśnie na wysokości 11 km npm i lecimy z prędkością 827 km/h. Temperatura na zewnątrz to -52 stopni Celsjusza. Nasze brzuchy są pełne, a głowy wesołe, bo we krwi krążą dwa kieliszki czerwonego wina. Lecimy do kazachskiego miasta Ałmaty i rozpoczynamy zupełnie nowy…
Tajwan. Ludzie w drodze
V. ma 19 lat, błękitne oczy i twarz chłopca. Jego krok jest sprężysty, ale ruchy spokojnie i wyważone, jakby oszczędne a może nawet trochę leniwe. Po Tajwanie podróżuje na wynajętym rowerze. Kiedy zaczynamy rozmawiać, mam wrażenie, że jest nadzieja w ludzkości. V. Nie jest przyklejony…
Tu i teraz (1) Jak wy nas nie chcecie, to my was też nie + japońska inspiracja
Nie wiem czy też tak masz, ale ja rano jestem nie do życia i dojście do porannej równowagi, czyli stanu przytomności ciała i ducha zajmuje mi chwilę. W takich okolicznościach pewnego poranka w tajwańskim Kaohsiung mój wzrok przykuła Tajwanka, która zatrzymała się w tym samym…
Ludzie, widoki, wrażenia – co jest ważne w podróżowaniu?
Od czego zależy twoja percepcja danego miejsca? Co wpływa na to czy gdzieś ci się podoba i chcesz wrócić? Co sprawia, że wakacje są super a co, że są do bani? Co jest dla ciebie najważniejsze w podróżowaniu? Atrakcje turystyczne? Jedzenie? Ładny hotel? Inni, nowo…
Przereklamowane Filipiny. Pierwsze wrażenia na gorąco
Jesteśmy na Filipinach od dziesięciu dni i nadszedł moment, żeby usiąść i spisać pierwsze wrażenia. Bynajmniej nie taki był plan. Na publikację czekają posty z Bali, ale Filipiny budzą we mnie tyle emocji, że czuję palącą potrzebę, żeby przelać je na papier, tfu... klawiaturę. Nie…
House sitting od podszewki. W poszukiwaniu domu idealnego
Dom sprawia wrażenie całkiem normalnego, choć brak roślin i dziwne malowidła na ścianach lekko zaskakują. Dekoracje są typowe dla sklepu z tanią chińszczyzną - pozłacane ramki na zdjęcia, odpustowe świeczki i sztuczne kwiaty. Nie przeszkadza nam to jednak. To nasz pierwszy dom w ramach house…
Śpiesz się powoli. Slow travel, czyli wolne smakowanie świata
Trzy tygodnie. Tyle czasu mieliśmy na zobaczenie kawałka malezyjskiej części Borneo, przejechanie kontynentalnej Malezji i krótki wypad do Kambodży, żeby zaliczyć Angkor Wat. Wszystko było zapięte na ostatni guzik. Bilety lotnicze zarezerwowane z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, lista atrakcji do zobaczenia czekała na odhaczenie, a dwudniowy odpoczynek…
Uwierająca australijska rzeczywistość
W Polsce lato za pasem (a w zasadzie chyba już nawet dotarło i to chwilę temu), a w Australii jesień. Jest to tak nienaturalny stan rzeczy, że zupełnie nie mogę się pozbierać (ja, Kasia, bo dla Victora to oczywiście znacznie mniejszy szok klimatyczny ;D). Temperatury…
Co czyni nas imigrantami?
- Hello - mówi do mnie nieśmiało piękna kobieta ubrana w sari. Obok przebiega jej śniady kilkuletni syn, który czasami doprowadza mnie do szału kiedy razem z kolegami krzyczy w niebogłosy. Nie jesteśmy jednak w Indiach, choć zapachy, które docierają do mnie w porze kolacji…