skip to Main Content
highland resort

Tomohon. Luksus, wulkany, siarka i chłód

Północne Sulawesi ma trzy główne atrakcje: nurkowy raj Bunaken, rezerwat przyrody Tangkoko-Batuangas Dua Saudara zamieszkały między innymi przez wielkookie wyraki i otoczony wulkanami Tomohon. Dzisiaj słów kilka o Tomohon, zielonej oazie rzut beretem od mało ciekawego Manado. Jeśli przejadło ci się plażowanie, masz dość słonej wody i upałów, koniecznie zajrzyj do Tomohon.

Powiało chłodem w Tomohon

Tomohon od razu przypadło nam do gustu, bo wreszcie mogliśmy odpocząć od upałów. Jadąc taksówką z Manado wspinaliśmy się po stromej drodze i z radością obserwowałam jak cyfry na samochodowym termometrze spadały. Osiągnęliśmy temperaturę 25 stopni i było mi wręcz chłodno. Co za cudowne uczucie! Kiedy dojechaliśmy wszystko tonęło w chmurach, a po chwili zaczęło padać.

highland resort
Lało jak z cebra…

Zamiast brać udział w obchodach Dnia Niepodległości, który w Indonezji jest niezwykle ważnym świętem (wypada 17 sierpnia), zaszyliśmy się w naszym cudownym hotelu. Powiało chłodem, ale nie tylko…

Luksus w Highland Resort & Nature Tours

Rzadko mamy okazję zażyć odrobiny luksusu. Po pierwsze to jednak nie nasz styl. Po drugie, ciężko pozwolić sobie na luksusy kiedy chce się podróżować długo. Tym razem jednak mieliśmy szczęście. Hotel Highland Resort & Nature Tours zaprosił nas do siebie. Spodziewaliśmy się normalnego pokoju, a dostaliśmy najbardziej luksusowy bungalow w jakim przyszło nam spać. Grand Suite to piękna kolonialna willa ze wszystkim udogodnieniami. I nie mówię tu o rzeczach tak podstawowych jak łazienka z gorącą wodą czy wi-fi, lecz dużym telewizorze z płaskim ekranem, ogromnym łożu, wygodnej kanapie, lodówce, a przede wszystkim wnętrzu urządzonym ze smakiem, w którym poczuliśmy się po prostu po królewsku. Było to szczególnie miłe z dwóch powodów. Po pierwsze aura za oknem nie zachęcała do przebywania na świeżym powietrzu. Lało jak cebra. Po drugie, marzyliśmy o obejrzeniu najnowszego sezonu Gry o tron na dużym ekranie. Udało się! Pierwszy dzień w Tomohon spędziliśmy korzystając z luksusów dzięki Highland Resort.

A co, czasami trzeba pozwolić sobie na luksus 😀

Sam hotel dysponuje pokojami w różnych standardach – te bardziej luksusowe są oczywiście droższe, lecz te tańsze również prezentują doskonały stosunek jakość – cena. To, co bardzo nam się podobało, to śniadanie serwowane na tarasie. Śniadanie w cenie pokoju jest generalnie normą w Indonezji, lecz zjadanie go na tarasie otoczonym bujną zielenią jest frajdą samą w sobie.

Co robić w Tomohon

Tomohon to fajne miejsce, żeby wynająć skuter i pojeździć po okolicy. Klasyczne atrakcje obejmują:

  • tradycyjny targ, na którym obejrzeć można niemalże pełen przegląd zwierząt. Niektóre z nich są podobno żywe, inne martwe. Ze względu na to, że boimy się naszej reakcji jeśli zobaczymy maltretowane psy czy koty (np. zamknięte w klatkach, bite czy przygotowywane do zjedzenia), zrezygnowaliśmy z wizyty na targu. Słyszeliśmy, że zwierzęta były martwe…
  • Jezioro Linow (Danau Linow) – ciekawe miejsce. Otoczone wulkanami i wydobywającą się zewsząd siarką, zmienia kolor w zależności od koloru nieba. Fajne miejsce, żeby napić się kawy z widokiem na bulgoczącą wodę.
  • Lokon – jak dla mnie symbol Tomohon. Górujący nad miastem wulkan, na który łatwo wejść na własną rękę, tylko NIE podczas opadów deszczu.
  • Mahawu – kolejny wulkan. W zasadzie skuterem można podjechać prawie pod sam szczyt. 10 minutowy spacer na górę i można podziwiać krater Mahawu.
  • Wodospad Tumimperas – bardzo nam się podobał. Przyjemny spacer dookoła, pusto, cicho, czego chcieć więcej?
  • Monolity i amfiteatr Woloan – monolity jak to monolity, ale widoki!!! Niesamowita panorama na Lokon i otaczające go pola ryżowe.
  • Drewniane domy w Woloan – nie tyle drewniane domy w sobie, co proces ich produkcji. To ciekawa sprawa w Tomohon, bowiem właśnie stąd pochodzi większość bungalowów, które znajdują się w hotelowych resortach na nurkowym Bunakenie. Drewniane domy budowane są od podstaw w Woloan, a następnie transportowane do miejsca docelowego.  Przejeżdżając przez wieś można przyjrzeć się całemu procesowi.
  • Jezioro Tondano – duże jezioro, gdzie po pierwsze można zjeść świeżą rybkę i po drugie, podobno droga otaczająca jeziora warta jest zobaczenia. Nie pojechaliśmy, bo zaczęło padać, a świeżą rybkę zjedliśmy w Tomohon

A co jeśli nie kręcą cię typowe atrakcje?

Wtedy masz jedno wyjście. Skontaktować się z Mikelem, który jest kierownikiem hotelu Mountain View Resort & Spa, a przede wszystkim zapalonym piechurem, górołazem i przewodnikiem. Sam hotel znajduje się rzut beretem od Highland Resort. Mikel jest doskonale mówiącym po angielsku Niemcem, a jego misją życiową jest promowanie Tomohon i odkrywanie miejsc nieodkrytych. W swojej ofercie ma wycieczki do zupełnie niesztampowych miejsc takich jak np. Rezerwat Manembo-nembo czy do niesamowitego kawałka dżungli nazywanego Nantu. Masz ochotę wejść na trudniejszy wulkan niż Lokon? Wulkan Empung może być dobrym rozwiązaniem.

Sam hotel to, podobnie jak Highland Resort, miejsce z duszą. Proste bungalowy zbudowane zostały dookoła zielonego ogrodu. Doskonałe było śniadanie. Rewelacyjny bufet z naleśnikami, omletami, smażonym ryżem. Jak miło było wreszcie samemu zdecydować co zjemy na śniadanie! Mała rzecz a cieszy 😉

Dobrze nam było w Tomohon. Na pewno przyczyniła się do tego przyjemna temperatura i możliwość odpoczynku od upałów, a także hotele, w których spaliśmy. Tomohon ma jeszcze jedną niekwestionowaną zaletę. Szalenie łatwo się tu dostać z Manado. Można dojechać publicznym bemo, ale jeśli jest was dwoje, znacznie lepiej zaprzyjaźnić się z grabem, uberem i typowo indonezyjskim gocar-em. W 30 minut znajdziecie się w Tomohon, a cena będzie porównywalna z transportem publicznym.


Bądźmy w kontakcie!

  • Obserwuj nas na Facebooku: Kasia & Víctor przez świat
  • Zajrzyj na naszego Instagrama. Na stories możesz zobaczyć gdzie jesteśmy i co porabiamy.
  • Zapisz się do naszego newslettera. Raz w miesiącu otrzymasz od nas maila z radami i aktualnościami blogowymi.

Jeśli lubisz to, co robimy i spodobał ci się ten post, puść go dalej w świat – naciśnij kolorowy przycisk poniżej i udostępnij (będziemy ogromnie wdzięczni). Wesprzyj nas komentarzem, lajkiem. To wiele dla nas znaczy. Dziękujemy!


The following two tabs change content below.

Kasia

Z zamiłowania kucharka (chyba jeszcze bardziej chlebowa „piekarka”) i miłośniczka wszelkiej maści kotów i psów. Z zawodu iberystka i socjolog. Do niedawna pracownik korporacji z akademickim zacięciem. Graficzne i plastyczne antytalencie, które całkiem łatwo przyswaja języki obce i nawiązuje kontakty z innymi osobnikami. Otwarta, gadatliwa, a czasem nadaktywna. Szybko wpada w zły humor, kiedy jest głodna 😉

This Post Has 0 Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back To Top
Translate »