Dotarliśmy. Gaziantep jest jak powiew świeżego powietrza. Po konserwatywnej i w jakiś sposób hermetycznej Sanliurfie, tutaj czuję wolność, a zewsząd dochodzą smakowite zapachy...
Oficjalnie i dla kilku roztrzepanych turystów: Sanliurfa. Dla pół miliona mieszkańców: Urfa. Dlaczego i po co? Nie jest to bynajmniej zdrobnienie. Podwójna nazwa miasta...
- Jakie plany macie na jutro? - pytają się nas Eznur i Esra, nasze couchsurfingowe gospodynie w Mardin, niewielkim mieście z wielką historią leżącym tuż przy granicy z Syrią.
Diyarbakir, październik 2019. Nad głowami przelatują myśliwce. Erdal, jeden z najlepszych i najkochańszych gospodarzy z Couchsurfingu, jakich przyszło nam mieć, mówi, żebyśmy się nie martwili...
Ruiny Ani znajdują się daleko od wszystkiego w Turcji i choć prowadzi tutaj asfaltowa droga to i tak mam wrażenie, że jedziemy na koniec świata, do miasta duchów, miasta-widma, które jest niezamieszkałe od blisko 300 lat.
Kars jest dla Turków czym dla Polaków Suwałki: dalekimi wschodnimi rubieżami, końcem kraju, biegunem zimna. Dalej nie ma już nic, dalej kończy się Turcja, a zaczyna wroga Armenia...