skip to Main Content

Kilka dni w Rumunii

Wyjazd z Czerniowców była długi. Zdawało się, że miasto się nigdy nie skończy. Wszędzie tabuny bezdomnych psów. Co z tego, że niektóre z „krowimi” kolczykami na uszach (co niby znaczy, że są wykastrowane/wysterlizowane), jak i tak mizerne, kulawe, stare i…

Czytaj dalej
Back To Top
Translate »