Zachwycił nas Lwów i Czerniowce. Fatalny kurs waluty (dla Ukraińców) spowodował, że mogliśmy pozwolić sobie na małe luksusy – wygodne air bnb we Lwowie, pyszną pizzę w Czerniowcach, cudowną kawę tu i tam. Ukraina nas zaskoczyła – bardzo pozytywnie. Szalenie sympatyczni mieszkańcy, mnóstwo ciekawych miejsc do zobaczenia. Ukraina zdecydowanie zasługuje na turystyczną uwagę, a w dodatku jest przecież tak blisko!
Co polecamy? Lwów (choć to oczywiste) i Czerniowce (mniej oczywiste, ale nie mniej ciekawe).
Nasza trasa poniżej.
TEKSTY
11/11/2015
Nie jest to jedno z tych miast, które od razu rzucają na kolana. Wielu powie, że nie ma tu nic ciekawego. Ot, kilka kamienic, deptak, place, jakich wiele w innych…
08/11/2015
Ukraińska część naszej rowerowej przygody uległa dość mocnej modyfikacji. Pierwotny plan zakładał przejechanie na rowerach trasy od granicy w Medyce/Szegini do granicy z Rumunią przez pogórze i dolinę Dniestru. Zimne…
NASZA TRASA
This Post Has 0 Comments