skip to Main Content

Osiem powieści na koronawirusa

Myślę sobie, że w tym całym nieszczęściu trzeba podkreślać dawki szczęścia, które pojawiają się tu i ówdzie. Pomijając fakt, że jesteśmy uziemieni w Barcelonie, a nasze plany wzięły w łeb, mylimy, że mogło być gorzej, dużo gorzej. 

Weźmy na przykład książki. Koronowirusowa izolacja przypadła na dom naszej przyjaciółki Eleny, która kocha książki. W związku z tym do dyspozycji mamy długi regał z reportażami, biografiami, powieściami i klasyką. Do wyboru: język angielski, hiszpański i kataloński. Pozycje w języku polski wygodnie moszczą się w czytniku. Jest w czym wybierać, a skończenie jednej książki to ekscytujący moment wyboru kolejnej. 

Statystyki bloga lecą na łeb, na szyję. W sumie wcale się nie dziwię. Kto chce czytać o Turcji wschodniej (klik dla tych, którzy jednak chcą – dopiero co pojawił się tekst o Sanliurfie – klik), kiedy siedzi się w domu bez perspektyw kolejnych wojaży. 

Więc w ramach podróżniczego przerywnika wracam z książkowymi inspiracjami. Dzisiaj chciałam wam zaproponować powieści, które pozwolą się oderwać od domowej rzeczywistości. Książki, które przeniosą was w inny czas lub inne miejsce. Książki, które czyta się naprawdę szybko, przy których czas leci jak szalony, a oczami wyobraźni widać inną rzeczywistość.

Karen Blixen (Isak Dinesen) „Pożegnanie z Afryką”, Wydawnictwo Poznańskie

Wstyd się przyznać, ale „Pożegnanie z Afryką” przeczytałam dopiero teraz i naprawdę nie wiem dlaczego zwlekałam tak długo. To absolutnie idealna powieść na czas zamknięcia w czterech ścianach. Karen Blixen plastycznie opisuje afrykańskie krajobrazy, z dużą dozą zrozumienia i refleksji maluje portrety swoich rdzennych pomocników, opisuje codzienne problemy i trudności, z którymi mierzyła się na swojej afrykańskiej farmie. To co urzekło mnie najbardziej to wnikliwe spojrzenie na lokalną kulturę. W jej najbliższym otoczeniu znajdowali się arabscy kupcy, indyjscy rzemieślnicy, masajscy wojownicy i Somalijczycy. Bez oceniania i tak typowej w tamtych czasach kolonialnej wyższości białego nad resztą, Blixen snuje swoje opowieści, przybliżając różne sylwetki i zwyczaje. Każdego stara się zrozumieć i wyjaśnić takie a nie inne przyczyny danego zachowania nie składając niczego na karb „kulturalnej czy ekonomicznej niższości”. Jeśli po przeczytaniu książki obejrzycie film, gwarantuję poprawę humoru!

Khaled Hosseini „Chłopiec z latawcem” i „Tysiąc wspaniałych słońc”, wyd. Albatros

Hosseini to w tej chwili już chyba klasyka, której jeśli jeszcze nie znasz, musisz poznać. „Chłopiec z latawcem” to opowieść złych wyborach i wyrzutach sumienia, a także o przyjaźni dwóch chłopców w najniebezpieczniejszym państwie świata. Pierwsza część książki to Afganistan lat 70-tych, druga – to Afganistan talibów. Hosseini nie pisze łatwych powieści. Nie unika bólu i trudnych tematów, ale chyba właśnie dlatego „Chłopiec z latawcem” stał się takim bestsellerem. Książka wpadła w moje ręce dwanaście lat temu, potem wróciłam do niej ponownie, w międzyczasie obejrzałam film. Potem natomiast kupiłam „Tysiąc wspaniałych słońc” i przepadłam. O ile „Chłopca z latawcem” traktowałam jako swoistą przypowieść o zdradzie i karze, o tyle „Tysiąc wspaniałych słońc” to najpiękniejsza książka o kobiecej przyjaźni, jaką miałam okazję przeczytać. Mamy tutaj znowu Afganistan, ale zamiast chłopców, dwie doświadczone przez życie kobiety. Tam, gdzie dobro wydaje się czymś surrealistycznym, rodzi się przyjaźń silniejsza od miłości. Gorąco polecam! 

Jonas Jonasson „Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął” wyd. Świat Książki 

W ramach równowagi książka o idiotycznym tytule i rewelacyjnej historii. To taki szwedzki Forrest Gump – kompendium historii XX wieku w niezwykle przystępnej formie, okraszonej z dużą dozą ironii i śmiechu.  Czytając momentami śmiałam się w głos i do dzisiaj uważam, że to jedna z najlepszych powieści, jakie miałam w ręku. W ramach zajawki przytoczę opis z mojego ulubionego „lubimy czytać”: 

„Właśnie minęło dziesięć dekad nadzwyczaj bogatego w wydarzenia życia Allana Karlssona. Problem tylko w tym, że zdrowie nie odmawia posłuszeństwa i wygląda na to, że wielka feta z okazji setnych urodzin będzie musiała się odbyć w domu spokojnej starości. Jednak człowiek, który jadł kolację z przyszłym prezydentem Trumanem, leciał samolotem z premierem Churchilem, pił wódkę ze Stalinem i zaznajomił się z Mao Zedongiem, nie może tak po prostu zdmuchnąć świeczek na torcie. Wymyka się przez okno i rusza w swą ostatnią życiową podróż…”

Chyba nie potrzeba więcej zachęty…?

Zygmunt Miłoszewski „Jak zawsze”, wyd. W.A.B.

Miłoszewski w rewelacyjnej formie! Znacie serię z prokuratorem Szackim? Jeśli tak, to „Jak zawsze” mocno was zaskoczy. Nie ma tutaj kryminalnych zagadek. Jest za to ironia, humor i przeznaczenie. Co by się stało gdyby twój przechodzący kryzys związek dostał drugą szansę? Ba, nie tylko związek, ale całe życie? Co by było gdyby komunizm nie upadł, a ty obudziłabyś się pewnego ranka tylko po to, żeby zobaczyć, że jesteś znowu młodą dziewczyną i możesz przeżyć swoje życie jeszcze raz i uniknąć błędów, które popełniłaś? Książka aż kipi od dowcipów, ciętych ripost, ale jednocześnie nie jest pozbawiona refleksji. Ja połknęłam „Jak zawsze” w jedno popołudnie. Śmiałam się do rozpuku, a potem uroniłam łzę.

Arundhati Roy „Bóg rzeczy małych” i „Ministerstwo niezrównanego szczęścia”, wyd. Zysk i S-ka

Przenieśmy się do Indii. Najpierw Kerala, czyli „Bóg rzeczy małych” – liryczna opowieść o miłości, śmierci i pokonywaniu trudności. To książka trudna, która wymaga skupienia i czasu. Trzeba jej chwilę, żeby się wciągnąć. Ja pokochałam ją za piękny język, ale i głębię z jaką Arundhati Roy demaskuje pierwotne instynkty i trudne tematy swojej ojczyzny. O tym jest też „Ministerstwo niezrównanego szczęścia”. Tutaj kursujemy między Delhi i Kaszmirem, regionem targanym konfliktami i ciągłą walką o wolność i tożsamość. Powieść ta jest wynikiem wywiadów, które Roy prowadziła w Kaszmirze. Czego nie ma w tej książce? Są hidźry, czyli kobiety w ciele mężczyzny, są kaszmirscy wojownicy, porzucone dzieci, zagubieni mężczyźni. Jest też historia miłosna. Przede wszystkim jednak jest to książka o Kaszmirze. Nigdzie nie spotkałam się z lepszym ukazaniem kaszmirskiego kotła. Gorąco polecam!

Job Kalman Stefansson, „Niebo i piekło” wyd. W.A.B.

Kolejna liryczna opowieść, tym razem osadzona w surowych islandzkich krajobrazach. To pierwsza część trylogii o młodym Islandczyku, który musi poradzić sobie ze stratą najlepszego przyjaciela i zdecydować czy życie ma sens. Brzmi pompatycznie, ale Stefansson skutecznie unika patosu. Książka jest właściwie pozbawiona dialogów, śledzimy za to wewnętrzny monolog bohatera, a także poznajemy mieszkańców małej rybackiej wioski. Okazuje się, że każdy dźwiga swój trudny los. To książka o prostych wyborach i o prostocie życia w otoczeniu, które wymaga od ludzi nieludzkich decyzji. Do tego niesamowicie plastyczne opisy islandzkich krajobrazów i nieokiełznanej przyrody. Czekam na kolejne tomy. 


Bądźmy w kontakcie!

  • Obserwuj nas na Facebooku: Kasia & Víctor przez świat
  • Zajrzyj na naszego Instagrama. Na stories możesz zobaczyć gdzie jesteśmy i co porabiamy.
  • Zapisz się do naszego newslettera. Raz w miesiącu otrzymasz od nas maila z radami i aktualnościami blogowymi.

Jeśli lubisz to, co robimy i spodobał ci się ten post, puść go dalej w świat – naciśnij kolorowy przycisk poniżej i udostępnij (będziemy ogromnie wdzięczni). Wesprzyj nas komentarzem, lajkiem. To wiele dla nas znaczy. Dziękujemy!


The following two tabs change content below.

Kasia

Z zamiłowania kucharka (chyba jeszcze bardziej chlebowa „piekarka”) i miłośniczka wszelkiej maści kotów i psów. Z zawodu iberystka i socjolog. Do niedawna pracownik korporacji z akademickim zacięciem. Graficzne i plastyczne antytalencie, które całkiem łatwo przyswaja języki obce i nawiązuje kontakty z innymi osobnikami. Otwarta, gadatliwa, a czasem nadaktywna. Szybko wpada w zły humor, kiedy jest głodna 😉

This Post Has 0 Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back To Top
Translate »